Od trzech dni w mediach pojawiają się kolejne szokujące informacje na temat związku Rihanny i Chrisa Browna. Wiadomo już, że muzyk dusił i bił swoją dziewczynę. Piosenkarka przebywa obecnie u swojej rodziny, gdzie troskliwie zaopiekowała się nią ciotka. Głos w sprawie postanowili również zabrać bliscy Chrisa. Oczywiście twierdzą, że wszystkiemu winna jest Rihanna.
Siostra Browna, Lytrell Bundie powiedziała w jednej ze stacji telewizyjnych:
Chris zawsze był dobrym i grzecznym chłopcem. Nigdy nie używał przemocy. Był bardzo kochającym bratem i zawsze mogłam na niego liczyć. Nie wierzę, że to zrobił. A nawet, jeśli to sprowokowała go ta mała żmija. Ona zawsze udaje taką milutką, ale wiem, jaka jest naprawdę.
Lytrell zapewniałą dziennikarzy, że Chris doskonale radzi sobie z całą sytuacją. Ponoć nie obawia się aresztowania, gdyż jest niewinny (po co zatem sam zgłosił się na policję?). Utrzymywała także, że brat jest do szaleństwa zakochany w Rihannie i nigdy by jej nie skrzywdził.