Paris Hilton na zawsze zapisze się w pamięci kolejnych pokoleń amerykanów. Nie jako aktorka czy piosenkarka, ale jako powód, dla którego zmieniono kodeks prawny w stanie Kalifornia. Obrońcy praw zwierząt od dawna obarczali gwiazdę odpowiedzialnością za falę porzuceń psów Chihuahua. To właśnie ona rozpropagowała modę na kupowanie tej rasy i traktowanie małych zwierząt, jako dodatków do garderoby. Jak wiadomo torebki, buty i paski można dowolnie wymieniać na nowe - zatem pieski również.
Schroniska dla zwierząt w Ameryce zaobserwowały nagły wzrost porzuconych Chihuahua. Nastolatki, które jeszcze niedawno zachwycały się szczeniakami nagle zaczęły pozbywać się pupili. Tłumaczyły, że to większa odpowiedzialność niż się spodziewały. No tak, torebki nie trzeba karmić i wyprowadzać.
Niestety większość fanek Paris Hilton nie miała odwagi zanieść psa do schroniska. Zwyczajnie zostawiały je w sklepach, porzucały na ulicy lub przywiązywały do drzewa w parku i więcej się nie pojawiały. Problem urósł do takich rozmiarów, że wprowadzono zakaz adopcji psów przez osoby poniżej 21 roku życia.
Jesteśmy przekonani, że to wina Paris – powiedział prezes związku hodowców psów Chihuahua. Ludzie brali z niej przykład, bo myśleli, że to tylko akcesoria. Problem pojawiał się wtedy, gdy psy potrzebowały jedzenia, picia, czy odrobiony uwagi. Setki z nich spotkał straszny los.