Niestety potwierdziły się wcześniejsze doniesienia w sprawie pobicia Rihanny. Dopiero po tym, jak Chris Brown zmasakrował twarz swojej dziewczyny jej znajomi odważyli się przemówić. Okazuje się, że para regularnie się kłóciła o liczne zdrady muzyka. Całkowicie pozbawiony skrupułów i samokontroli partner gwiazdy regularnie ją bił. Ponoć cały czas obwiniała samą siebie za jego zachowanie i uważała, że jej się należy. Dopiero, gdy prawie ją udusił zdała sobie sprawę, że musi natychmiast skończyć ten związek.
Z policyjnego raportu wynika, że Brown już wcześniej kilkakrotnie uderzył Rihannę. Piosenkarka złożyła zeznania, z których jednoznacznie wynika, że Chris ma poważne problemy z kontrolowaniem agresji:
Rihanna zeznała, że ta awantura to nie była pierwsza sytuacja, w której Brown podniósł na nią rękę – poinformował dziennikarzy jeden z funkcjonariuszy. Wcześniej najpierw bił, a potem przepraszał. Tym razem jednak zupełnie się nie kontrolował i był znacznie brutalniejszy.
Rihanna nie szczędziła słów i w zeznaniach nazwała związek z Chrisem "wzbierającą falą nienawiści". Wiadomo już teraz, dlaczego tak bardzo broniła się przed potwierdzeniem romansu z Brownem. Zapewne czuła, że sytuacja nie jest taka, jak być powinna.