Jak już pisaliśmy, powodem awantury, która skończyła się ciężkim pobiciem Rihanny było to, że Chris Brown na jej oczach przystawiał się do Leony Lewis. Tak rozzłościło go zachowanie piosenkarki, która śmiała zwrócić mu na to uwagę, że w drodze do domu, po krótkiej kłótni zaczął ją bić i dusić do nieprzytomności.
Jednak to nie koniec informacji o tym, jak Brown pogrywał sobie z zakochaną w nim Rihanną. Wiemy już, że damski bokser znęcał się nad nią od kilku miesięcy. Teraz pojawiła się informacja, że również... regularnie ją zdradzał!
Często pisaliśmy o tym, że Rihanna ma obsesję na punkcie Chrisa, nie odstępuje go na krok i chce go nieustannie kontrolować. Okazuje się, że działo się tak nie bez powodu - dziewczyna chciała mieć go ciągle na oku właśnie dlatego, że notorycznie dobierał się do innych panienek.
Rihanna zatrudniła specjalnie wyszkolonych ludzi do śledzenia Browna podczas jego europejskiej trasy - mówi osoba współpracująca z piosenkarką. Ale on dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Zdarzało się to nie tylko w Europie, ale również podczas koncertów w Stanach. Zawsze tam, gdzie nie mogła kontrolować go osobiście. Robiła to wszystko, bo dobrze wiedziała, że kiedy jej nie ma, to on zdradza ją, z kim popadnie.
Tego nie potrafimy zrozumieć. Po co taka dziewczyna była z kimś, komu nie mogła zaufać? Szczególnie że gość jest takim brzydalem...