No i stało się. Ola Szwed za bardzo uwierzyła w to, że jest dorosła. Efektem jej zaangażowania w wygłupy w programach rozrywkowych może być nie dopuszczenie do egzaminu maturalnego. Tak to jest, jak się nie bywa w szkole.
Póki co moim najbardziej dalekosiężnym planem jest dopuszczenie mnie do matury - zwierza się Super Expressowi. A może być z tym problem z powodu mojej nie najlepszej frekwencji.
W ostatnim czasie Szwed zamiast przysiąść nad książkami, walczyła o przyszłość w show-biznesie w Gwiazdy tańczą na lodzie i Jak ONI śpiewają. Fort Boyard się nie liczy - był nagrywany w czasie wakacji. Nawet wobec perpspektywy niedopuszczenia do matury, Szwed zamiast wziąć się do roboty i przekonać nauczycieli, że warto dać jej szansę, wolała szykować się do udziału w Tańcu z gwiazdami. Teraz próbuje jakoś to odkręcić, twierdzi, że to niemożliwe:
To jakaś bzdura, nigdy nie brałam pod uwagę udziału w tym programie, przecież mam maturę i nie mam na to czasu.
Nie każdy maturzysta ma szansę wytłumaczyć się przed nauczycielami na łamach Super Expressu. Zobaczymy, czy ta strategia okaże się skuteczna. Po zdanej maturze Ola nie wyklucza rozbieranych sesji zdjęciowych, może więc warto poczekać. Przypomnijmy: "Nie rozbiorę się przed maturą!"