Kilka dni temu w mediach pojawiła się wiadomość, że Courtney Love i Mickey Rourke są parą. A przynajmniej że ze sobą sypiają. Prasa donosiła, że aktor i piosenkarka wpadli na siebie podczas rozdania Złotych Globów i od razu przypadli sobie do gustu. Świadkowie twierdzili, że w swoich ramionach spędzili całą imprezę, a z przyjęcia odjechali limuzyną do hotelu.
Najwyraźniej Mickey Rourke wytrzeźwiał po szalonej nocy, gdyż obecnie zarzeka się, że za żadne skarby nie poszedłby z Courtney do łóżka. W swoim ostatnim wywiadzie stanowczo podkreślił, że nic nie łączy go z wdową po Kurcie Cobainie:
Nie mam pojęcia, skąd wzięły się te plotki – przekonuje dziennikarza gwiazdor. Ludziom musi się nudzić, że wymyślają takie historie miłosne. Nigdy w życiu nie poszedłbym z nią do łóżka. Wolałbym trafić na bezludną wyspę i uprawiać seks z gorylem... Nawet gorylem samcem.
Czy musiał aż tak obrazowo? Swoją drogą, sam wygląda jak z zoo.