Na razie Weronice Marczuk i Edycie Zając udało się nie spotkać. Byłą żona Czarka musi być naprawdę zdeterminowana, by nie natknąć się na kobietę, którą jej były mąż ogłosił światu jako swoją pierwszą prawdziwą miłość. W tym celu praktycznie przestała pokazywać się na bankietach.
Weronika wie, że spotkanie z Edytą musi kiedyś nastąpić - mówi Show jej znajoma. Jest na to przygotowana. To pewne, że zachowa się powściągliwie. Obawiam się raczej, czy Edyta da radę utrzymać nerwy na wodzy.
Co ciekawe, po rozstaniu to Czarkowi przestało się układać. Jego znajomi potwierdzają, że "jest sfrustrowany". Nie sprawdził się jako prowadzący teleturniej, skończyli się też chętni w małych miastach do oglądania jego chałtur.
Na razie wygląda na to, że najlepiej na romansie kolejowym wyszła (oczywiście poza Edytą) Weronika - jej kariera rozwija się świetnie. Nadal ma dobre relacje z córką Cezarego, Nastką, obecnie studiującą w Wielkiej Brytanii. Nastka poznała wprawdzie o rok od siebie starszą narzeczoną taty, ale najsilniej jest związana ze swoją przybraną mamą.
Weronika nie przypomina dziś kobiety złamanej triumfem młodej rywalki - podsumowuje Show. A Edyta? Wygrała pojedynek o mężczyznę. Ale przed nią długa walka o to, by nikt nie traktował jej jako gorszej kopii poprzedniczki.
No i nerwy, czy Czarek nie znajdzie sobie jeszcze młodszej. W końcu już raz to zrobił... Dziewczyny, puściłybyście go na jej miejscu "w trasę" pociągiem?