Aktor Zbigniew Buczkowski, przyłapany na prowadzeniu auta z nielegalnie zdobytym prawem jazdy, nie został skazany na karę więzienia, jak to miałoby miejsce w przypadku "zwykłego" obywatela. Sąd skazał go tylko na karę grzywny.
Dwa lata temu aktor chciał uzyskać prawo jazdy kategorii E, żeby kierować autem z przyczepą. Miał zdawać egzamin w Suwałkach, ale nie pojawił się w ośrodku. Postanowił załatwić sobie dokument w czasie biesiady, na którą zaprosił egzaminatora. I prawie się udało. Wprawdzie aktor prawo jazdy uzyskał, ale do prokuratury wpłynęło doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Za taki czyn grozi do 5 lat więzienia.
Buczkowski jest jednak znany, więc siedzieć nie pójdzie. Skończyło się na zasądzeniu grzywny w wysokości... 6 tysięcy złotych. Co ciekawe, aktor jest tak bezczelny, że uznał, że to za dużo! I odwołał się od wyroku. Za miesiąc odbędzie się kolejna rozprawa.