Jak tak dalej pójdzie, to Kamil "upierdolony farbą" Durczok stanie się bohaterem. I słusznie, zakrzykną jego fani, "pokazał jak traktować leszczy"! Władze TVN-u stają w jego obronie i szukają "winnego". Żona przysięga, że "Kamil nie klnie w domu". Dla wszystkich pracowników mediów to nauczka - klnij i pokaż, że jesteś perfekcjonistą. Bluzgaj, bo pomyślą, że ci nie zależy.
Na zamieszaniu postanowiła skorzystać firma Burger King. Właśnie nagrodzono go... darmowymi kanapkami:
W naszej ocenie Pan Kamil Durczok nie tylko zachował się jak prawdziwy mężczyzna, ale i miał odwagę być sobą - mówi Robert Lis z Burger Kinga. Dlatego z prawdziwą przyjemnością przesyłamy panu Kamilowi Durczokowi kupon na darmowe, nieograniczone korzystanie z oferty restauracji Burger King w Polsce. Nieskromnie uważamy, że Burger King to najlepsze "mięsne" miejsce w Warszawie. Skoro zatem "rzucanie mięsem" w miejscu pracy budzi tak wiele kontrowersji, z radością dajemy Panu Kamilowi Durczokowi możliwość robienia tego w naszej restauracji.
Jak widać wszyscy w świetnych humorach. Ciekawe tylko, jak czuła się kobieta malująca Durczoka podczas jego monologu o gównie na stole. Doceniamy jednak przewrotne poczucie humoru i refleks.
Przy okazji, warto przypomnieć, jaki "dream team" promował jeszcze niedawno Burger Kinga. Durczok chyba jednak lepszy.