Lindsay Lohan przyznała, że miała poważne zaburzenia w odżywianiu. Jej stan był ponoć tak poważny, że obawiała się śmierci!
Aktorka w 2004 i 2005 roku cierpiała zarówno na anoreksję jak i bulimię.
Sama wpędzałam się w chorobę - wyznała w wywiadzie dla News of the World. Czasami bycie chudym wcale nie jest zdrowe. Niestety nie zdawałam sobie z tego sprawy w tamtym czasie.
Któregoś razu ktoś spytał mnie czy wszystko ze mną w porządku, a ja zaczęłam na niego wrzeszczeć. Wiedziałam, że mam problem, ale nie potrafiłam się do tego przyznać.
Moje ramiona były obrzydliwe. W zasadzie to ich nie miałam. Bywało, że ludzie podchodzili do mnie i mówili: "Umrzesz jeśli nie zajmiesz się sobą".
W wywiadzie Lindsay mówiła szczególnie o pewnej nocy w 2004 roku, kiedy miała 18 lat. Był to punkt kulminacyjny jej choroby:
Było mi niedobrze. Położyłam się na łóżku i doznałam przeszywającego bólu. Krzyczałam i rzucałam rzeczami po całym pokoju. Skończyłam w szpitalu. Moja wątroba była opuchnięta, miałam też infekcję nerek i leukocytozę [podwyższoną ilość białych krwinek]. Byłam bardzo, bardzo blada, wyglądałam jak duch, a moje nogi były odrętwiałe przez to, że w ogóle nie chodziłam. Nie miałam nawet siły, by wziąć prysznic.
Czuję się tak jakbym przeżyła już z pięć żyć, a mam dopiero 20 lat. Musisz czasem uderzyć o dno żeby odbić się na samą górę. W tej chwili czuje się komfortowo w swojej skórze, lubię być w formie i lubię obecną wielkość moich piersi.
Musiała to dodać. Cóż nie dziwią nas jej problemy z wagą. Życie Lindsay Lohan naprawdę potrafi być stresujące. Zobacz:
Polecamy szczególnie dziewczynom, którym wydaje się, że chciałyby żyć jak Lindsay.