Marcin "180 000 zł miesięcznie" Prokop, znany skąpiec, który "sępił pieniędzy na dziecko", co wypomniał mu Kuba Wojewódzki (przypomnijmy: Wojewódzki bije w miękkie podbrzusze Prokopa), żali się w Fakcie, że stracił na giełdzie.
Mój kolega w ciągu tygodnia, nie ruszając się z domu zarobił na tropikalne wakacje, więc pomyślałem, że ja też tak chcę - wspomina. Szybko okazało się, że na giełdzie nie tylko można łatwo zyskać ale jeszcze łatwiej stracić.
W porównaniu z wieloma innymi Prokop nie utopił w giełdzie milionów. Jak sam ocenia, wystarczyłoby na używane BMW.
To był jedyny raz, kiedy, kiedy straciłem tak dużo. Kiedy zaczynałem zabawę w giełdę, jak większość osób myślałem, że to żyła złota i nie miałem świadomości ryzyka - zwierza się Faktowi prezenter.
Twierdzi, że od tamtej pory jest znacznie ostrożniejszy: To doświadczenie nauczyło mnie, że aby bawic się w rekina finansowego, potrzeba więcej pokory i mniej chciwości. Od tamtej pory mój stosunek do pieniędzy uległ dużej zmianie. Traktuję giełdę jako formę rozrywki, a nie źródło dochodu. Stałem się ostrożniejszy, starałem się tez jak najwięcej nauczyć o giełdowych prawidłach, chodziłem na kursy inwestowania, czytałem książki, analizy w internecie.