Wczoraj pokazywaliśmy zdjęcia Michała Wiśniewskiego, który obfotografował się w otoczeniu kilku kolegów przebranych za kobiety. Wśród nich był znany "sobowtór" Dody, "Dżaga". Sądziliśmy, że stanąć obok "czerwonego" to dla niego/niej zaszczyt. Okazuje się, że wręcz przeciwnie. "Dżaga" skontaktowała się z nami, by podzielić się wrażeniami z imprezy. Dość zabawnymi:
Zobaczyłam newsa ze zdjęciami z Wiśniewskim i zapewniam, bez kitu - to była moja zajebista gra aktorska, bo za to mi zapłacono. Muszę wam się przyznać, że mało nie pusciłam pawia na jego czerwoną osobę. Nie wiem, kto go puszcza na salony. Po zrobieniu zdjęć doszło do małego starcia. Wiśnia powiedział: "Chyba Doda biust ci uróśł", na co z uśmiechem odpowiedziałam: "Niektórym coś rośnie jak mi biust a niektórym coś maleje jak tobie kariera".
Po tych słowach pan Wiśniewski zawinął dupę i już go nie widziałam. Przy okazji, Liszowska jest beznadziejna. Chodziła po bankiecie i chwaliła się, że będzie prowadziła "Jak ONI śpiewają", a w momencie, kiedy grzecznie poprosiłam ją o zrobienie sobie ze mną zdjęcia, powiedziała: "Nie widzisz, że rozmawiam! Poczekaj a może jedno sobie zrobimy, jeżeli znajdę chwilę." Widocznie uważa, że jest mega gwiazdą, ale luzik, ja przynajmniej nie muszę ukrywać swych obfitych kształtów pod skórzanym płaszczem ścisnięta paskiem ledwo oddychając i mam mniej tapety na twarzy niż Aśka! To przerażające, ale naprawdę!
Jeżeli mówisz prawdę, Dżago, to rzeczywiście przerażające.