Tak jak przewidzieliśmy, Doda wściekła się na swojego byłego męża. Radek Majdan, mimo jej wyraźnego zakazu podpisał kontrakt z firmą Taboo, produkującą prezerwatywy. Dorota ma z nią na pieńku, odkąd współpraca została nagle zerwana, w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach.
Teraz Rabczewska atakuje Radka we wpisie na swojej oficjalnej stronie. Wygląda na to, że tym razem kłótnia jest naprawdę poważna. Nigdy wczęsniej nie kłócili się przecież publicznie o kasę.
Jest mi wstyd i czuję ogromne zażenowanie kiedy widzę (zdaniem pomysłodawców sprytnie) uwiecznioną moją postać na ramieniu Radosława! Nie życzę sobie, aby nawet w ten sposób mój wizerunek zasilał kampanię tego produktu, którego nie miałam całe szczęście NIEPRZYJEMNOŚCI używać i nigdy nie będę miała Swoją drogą, bo ja i mój partner gumek używamy jedynie do... włosów. Mogę ostrzec przed nieuczciwymi ludźmi, ale nie mam prawa zabronić współpracy z nimi.
Nie chcę jednak, aby promocja produktu reklamowanego przez osobę z mojego bliskiego otoczenia odbywała się moim kosztem. Nie życzę sobie tego zwłaszcza dlatego, że nie mam dobrej opinii zarówno o tym produkcie, jak i o jego producentach. Dlatego też całkowicie odcięłam się od tej nieuczciwej marki 10 miesięcy temu. Widzę jednak, że producenci znaleźli inny, bardziej pokrętny sposób, by promować się moim nazwiskiem. Uprzedzam, aby pomysłodawca tego amatorskiego planu marketingowego nie ośmielił się w jakikolwiek sposób nawiązywać do mojej osoby w przyszłości, gdyż tak jak podkreśla mój Management będę zmuszona wejść na drogę sądową**.**
Ps: Radzę również nie obnosić się z gażą, która obok 5 zer niestety nawet nie stała. Kłamstwo ma krótkie nogi. Pozdrawiam mało serdecznie.
Chodzi jej o plotki, wypuszczone zapewne przez samych zainteresowanych, że Radek zarobił na reklamie 200 tysięcy złotych. Pisząc to sugeruje, że prawdziwa kwota jest bliższa 50 tysiącom. Cóż, Radek na pewno jej powiedział, ile dokładnie dostał.