Magda Mołek, uważana za jedną z najmniej sympatycznych polskich gwiazd, przez ostatni rok ciężko pracowała nad zmianą swojego wizerunku. Prawie się udało. Niestety, poza uśmiechem niewiele się zmieniło. Niedawno pisaliśmy o tym, jak Mołek kiepsko traktuje swoich pracowników (zobacz: "Zaczęła krzyczeć, że się dusi!").
Skontaktowała się z nami osoba, która również miała nieprzyjemność pracować z Mołek. Niestety, także ona potwierdza powtarzaną przez wszystkich opinię o Magdzie, jako o osobie wyrachowanej i aroganckiej. Oczywiście w stosunku do mniej zarabiających. Dla bogatszych jest zawsze urocza.
Jako grafik pracowałem przy pewnej akcji charytatywnej na rzecz AIDS. Naszym celem było zrobienie kalendarza z ładnymi zdjęciami znanych osób - mówi nasze źródło. Między innymi była do niej zaproszona Mołkowa i zgodziła się na nią.
Później okazało się (dokładnie - na godzinę przed sesją), że Magda nie przyjedzie, ponieważ musi za to wziąć pieniądze dla siebie za stracony czas i dla swojej stylistki. Tłumaczyliśmy, że stylistkę mamy na miejscu, ale ona zażyczyła sobie swojej, która z kolei brała kwotę przewyższającą cały budżet akcji!
Mówiła jeszcze w sposób dość irytujący, że przecież ona jest gwiazdą i należy jej się szacunek oraz dobra gaża, gdyż firmuje swoim wizerunkiem tę akcję. Nikt inny nie stawiał takich wymagań i bez problemu w naszej akcji wzięli udział między innymi: Kasia Cichopek, Jolanta Kwaśniewska, Grzegorz Skrzecz (bokser), Olga Bończyk, Damian Aleksander, Paulina Holtz, Krzysztof Kolberger, Michał Wiśniewski i Grażyna Torbicka.
No właśnie, gdzie im do wspaniałej Mołek.