Swojska scenka pod siedzibą TVN-u - wychodząca z Mają Dorota została zaczepiona przez grupkę fanek. W pośpiechu dała im kilka autografów. W darze wdzięczności otrzymała... różowy szalik.
O takich dowodach sympatii marzy zapewnie kończąca karierę Jola Rutowicz. Doda wręcz przeciwnie - robi, co może, żeby przestać kojarzyć się z różem. Taki dar to dla niej raczej potwarz. I to widać po minie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.