Podczas gdy większość hollywoodzkich gwiazd paradowała po czerwonym dywanie, Rihanna bawiła się w wąskim gronie najbliższych przyjaciół. Piosenkarka świętowała wczoraj swoje 21. urodziny. Jednak nawet tego wyjątkowego dnia nie udało jej się uciec od wspomnień o pobiciu. Dokładnie po zdmuchnięciu świeczek z ogromnego tortu otrzymała telefon od... Chrisa Browna.
Zadzwonił do niej i złożył życzenia z okazji urodzin – powiedział dziennikarzom jeden z gości. Zorientował się, w jak tragicznej sytuacji się znajduje, i obecnie robi wszystko, aby się jej przypodobać. Wystarczyłoby przecież jedno słowo Rihanny wypowiedziane publicznie, a byłby skończony. Niestety, ona mu stopniowo ulega.
Brown nie tylko zadzwonił do byłej dziewczyny, ale także obsypał ją prezentami – wysłał jej diamentową bransoletkę, naszyjnik, kolczyki i bukiet egzotycznych kwiatów sprowadzonych z rodzinnej wyspy Rihanny. Przyjaciele gwiazdy byli przerażeni jej zachowaniem. Zamiast odłożyć słuchawkę, długo rozmawiała z Chrisem i przez cały czas się uśmiechała.
Ona tak bardzo chciała, aby był z nią tego dnia – dodaje informator. Rozumie, że na razie muszą żyć osobno. Jestem przekonany, że nadal go kocha i szybko mu wybaczy. Myślę zresztą, że już to zrobiła.
Straszne. Aż przykro to czytać.