Maciej Durczak to menedżer, który wypromował kilku naprawdę dobrze sprzedających się wykonawców. Przyłożył się do sukcesu Ich Troje, Łez, a przede wszystkim dwóch projektów Tomka Luberta: Virgin z Dodą i Video z Wojtkiem Łuszczykiewiczem. Wzbudza też spore kontrowersje. Byli podopieczni zarzucają mu, że skupia się tylko na promocji Wyszkoni, z którą sypia. Doda twierdzi, że to on wyprał mózg Lubertowi i skłócił go z nią u szczytu popularności Virgin.
Współpracę z Rabczewską Lubert zerwał prawie trzy lata temu, aby wkrótce potem założyć nowy zespół. Wydawało się, że zaangażowanie w działalność z Łuszczykiewiczem to coś trwalszego. Jednak kilka dni temu panowie ogłosili, że nie będą już razem nagrywać.
U mnie też nadeszła pora na zmiany. Poważne i nieuniknione. Dojrzewałem do nich od dawna i dziś nadeszła ta chwila, gdy muszę oznajmić: to już koniec mojej współpracy z Video i - co za tym idzie Maćkiem Durczakiem. - ogłosił Lubert na swoim blogu.
Doszliśmy do końca drogi artystycznej, którą przyszło nam razem iść. Wyczerpały się wspólne wizje, zbieżne pomysły, pojawiły się za to coraz wyraźniej różnice, odmienne spojrzenia na przyszłość grupy i naszej muzyki. Zawsze ceniłem sobie niezależność, ale byłem gotów poświęcić ją dla dobra grupy. Od altruizmu wolę jednak zawsze indywidualność, pielęgnowanie swojego własnego stylu. Wierzę, że odcisnąłem swój wyraźny ślad na dokonaniach Virgin i Video, z którymi nagrywałem i pracowałem. Chciałbym dalej tworzyć to, co lubię. Zachować muzyczną tożsamość. Dlatego zdecydowałem,że zaczynam kolejny etap swojego życia, który w jakimś sensie jest kontynuacją moich autorskich dokonań**.**
Lider i wokalista Video, Wojtek Łuszczykiewicz na swoim blogu również podzielił się radosną nowiną:
Mając na uwadze dalszy rozwój zespołu, kontynuowanie jego muzycznej tożsamości oraz pielęgnowanie rock and rollowego ducha Video, zdecydowaliśmy się zakończyć krótką, acz owocną współpracę z Tomkiem Lubertem. Pomimo naszej decyzji dziękujemy Tomkowi za wspólne sukcesy i chwile spędzone razem na scenie!
Teraz uratowałaby go tylko reaktywacja Virgin. Niestety, Doda nie ma chyba specjalnej motywacji, by się na nią zgodzić. Z Lubertem nagrała tylko jeden prawdziwy hit - Dżagę. To trochę mało, by przyjmować go z powrotem pod wytatuowane skrzydła.