Jeszcze niedawno Izabela Trojanowska opowiadała brukowcom, że zerwała z nałogiem. Niestety, nie na długo wystarczyło jej silnej woli. Rewia donosi, że na początku lutego znów nie pojawiła się na planie serialu Klan. Producent Paweł Karpiński osobiście wisiał na telefonie wydzwaniając co chwila do aktorki. Kiedy w końcu odebrała, dla wszystkich stało się jasne, co jest powodem jej nieobecności.
Wtedy producent stracił cieprliwość. Wezwał ją na dywanik i postawił twarde watunki - pisze tygodnik. Zażądał od aktorki, by zgłosiła się na leczenie. Groził, że jeśli tego nie zrobi, przerwą współpracę.
Do tej pory Trojanowskiej całkiem dobrze wychodziło udawanie trzeźwej lub walczącej z nałogiem. Tym razem jednak przegięła i znalazła się w dramatycznej sytuacji. Wygląda na to, że dalsze zamiatanie problemów pod dywan, może się nie powieść.
My jej naprawdę współczujemy. Pije po cichu, nie awanturuje się, nie ma jej za co potępiać. To po prostu smutne, że doprowadziła się do takiego stanu.