Początkowo zachowanie Joaquina Phoenixa traktowano jako ekscentryczne wybryki znudzonego aktora. Nikt poważnie nie przejął się, gdy gwiazdor zapowiedział, że kończy z karierą i zabiera się za tworzenie muzyki. Sądzono, że po kilku nieudanych występach Joaquin wróci do tego, co wychodzi mu najlepiej, czyli występowania na dużym ekranie. Jednak, gdy podczas jednego z programów telewizyjnych gwiazdor zaczął obrażać prowadzącego i nawrzeszczał na publiczność, uznano, że jego zachowanie to coś więcej niż chwilowy kaprys. Prasa zaczęła spekulować, że Phoenix może cierpieć na chorobę psychiczną. O opinię poproszono najlepszych psychiatrów w Ameryce.
Doktor Paul Dobransky podjął się analizy zachowania aktora, po której jednoznacznie stwierdził, że ten jest chory psychicznie. Zdaniem psychiatry gwiazdor cierpi na schizofrenię.
Zdecydowanie jego zachowania to nie tylko reakcja po narkotykach – powiedział psychiatra.. Podejrzewamy, że ma poważną i nieleczoną schizofrenię. Joaquin potrzebuje natychmiastowej pomocy specjalistów.
Słowom lekarza zaprzeczyła rzeczniczka prasowa gwiazdora, zapewniając, że Phoenix doskonale wie, co robi. Najwyraźniej w tym szaleństwie jest jakaś metoda.