Jeszcze nie tak dawno Kendra Wilkinson żaliła się w udzielanych wywiadach, jak strasznie źle żyło jej się w posiadłości Hugh Hefnera. Dziewczyna narzekała na niskie kieszonkowe i wszechobecną nudę. Zazdrosny o swoje kochanki stary playboy nieustannie kontrolował ich poczynania i sprawdzał, czy są mu wierne. Wilkinson otwarcie przyznała, że regularnie wymykała się z willi, aby uprawiać seks z młodszymi facetami. Po wyprowadzce i zaręczynach nagle zapomniała o swoich pretensjach i obecnie planuje wesele na terenie posiadłości Hefnera.
Te pięć lat spędzonych w posiadłości minęło o wiele za szybko – powiedziała Kendra magazynowi People. To była niekończąca się impreza. Strasznie tęsknię za Hefem. Chyba nadal go kocham.
Ciekawe, co na te słowa powie jej narzeczony. Para już wkrótce bierze ślub. Ceremonia odbędzie się nie gdzie indziej, a… w posiadłości króliczków. Na szczęście pod wpływem rodziny Kendra zrezygnowała z pomysłu, aby to Hefner prowadził ją do ołtarza. To byłoby wyjątkowo niesmaczne.
Tęsknota za starym kochankiem nie przeszkadza Kendrze snuć planów o założeniu rodziny. Była dziewczyna Hefnera pragnie zostać matką i twierdzi, że oboje ogromnie pragną mieć dzieci.
To będzie coś bardzo skromnego i tradycyjnego – dodała Wilkinson. Dziewczynom wysłaliśmy już wytyczne dotyczące strojów. Oczywiście Holly i Birdget będą moimi druhnami wraz z kilkoma innymi dziewczynami z rozkładówki. To będzie impreza, jakiej ten dom jeszcze nigdy nie widział. Po ślubie zaczynam starania o dziecko.
Kendra zdradziła, że do ślubu pójdzie w bieli… i w welonie.