Jeszcze wczoraj rano amerykańskie media donosiły, że Chris Brown został w końcu wezwany przed sąd na pierwszą rozprawę. Właśnie z tego powodu muzyk musiał zrezygnować ze spędzania wakacji z Rihanną i wrócił do Los Angeles. Piosenkarka przyleciała razem z nim. Czyżby mu zupełnie wybaczyła? Najprawdopodobniej zapomniała już o bólu, jaki jej zadał, gdyż wycofała wszelkie zarzuty i odmówiła zeznawania w sądzie.
Magazyn OK! donosi, że para wynajęła apartament w luksusowym hotelu w Los Angeles. Ponoć Rihanna nie ma ochoty widywać się teraz ze znajomymi, gdyż pragnie "odbudować więź łączącą ją z Chrisem". Piosenkarka twierdzi również, że Brown przeszedł ogromną przemianę. W rozmowie telefonicznej ze swoją przyjaciółką powiedziała, że to zupełnie inna osoba...
Opowiadała, jaki jest czuły i wrażliwy na jej potrzeby – wyznała dziennikarzom oburzona znajoma Rihanny. Nie mogłam tego słuchać. Myślałam, że na nią nakrzyczę, gdy stwierdziła: _**"Chris jest już zupełnie innym człowiekiem!"**_
Złośliwi dziennikarze skomentowali te doniesienia pytaniem, czy Brown nie za mocno uderzył jąw głowę. Trudno inaczej to wytłumaczyć. Przykre, że daje komuś takiemu kolejną szansę.