Biedny Radek Majdan, nie ma ostatnio lekkiego życia. Pomijamy już nawet "incydent w Mielnie", ale z biznesu życia wyszedł wielki kwas. Majdan myślał, że uda mu się odzyskać pozycję i nieźle zarobić na reklamie prezerwatyw. Okazało się jednak, że przez kontrakt z firmą Taboo ma same kłopoty. Wszyscy się z niego śmieją, a była żona ogłosiła, że nawet dużo na nim nie zarobił.
Na "gorący" temat wypowiedział się też Kuba Wojewódzki, który wyjątkowo lubi śmiać się z Majdana. Nie lubi go chyba od czasu, gdy był jego gościem i nie powstrzymał Dody przed wyzywaniem go od "ciot" i oblaniem wodą. Jechał po nim już nie raz - ostatnio podczas swojego programu w Radio Eska Rock. Razem z Figurskim nabijali się z najsłynniejszej bijatyki poprzednich wakacji (zobacz: Wojewódzki jedzie po Majdanie!).
W najnowszym numerze Polityki Kuba znów wyśmiewa się z "pana kondoma":
Kolejny sukces polskiego Beckhama, czyli Radosława Majdana. Choć niektórzy twierdzą, że mocno naciągany. Radzio został twarzą prezerwatyw firmy Taboo. Wcześniej twarzą produktu była małżonka bramkarza, ale powszechnie wiadomo, że pani słynie przede wszystkim nie z twarzy. Według zleceniodawców honorarium dla gwiazdy było adekwatne do jego rynkowej pozycji i klasy. Czyli około dwunastu złotych.
Cóż, nikt nie obiecywał, że życie powierzni reklamowej będzie lekkie.