Paris Hilton odkryła, jak najszybciej zażegnać kryzys gospodarczy. Gwiazda zadeklarowała, że ma zamiar wspierać amerykańską gospodarkę poprzez robienie tego, co kocha najbardziej, czyli… nieograniczone zakupy. Widać nie rzucała słów na wiatr, bo już zaopatrzyła się w dwa Bentleye (200 tysięcy dolarów za każdy) – jeden w kolorze różowym, w którym wozi pieski płci żeńskiej, a drugi niebieski dla samczyków.
Paris na tym jednak nie poprzestała. Właśnie zamówiła sobie deskę rozdzielczą do jednego ze świeżo kupionych samochodów. Za swoją fanaberię wysadzaną brylantami zapłaci 400 tysięcy dolarów, czyli więcej niż za sam samochód! Deska ma być inkrustowana setkami błyszczących kamieni, które mają się ułożyć w słowo "Paris".
Należałoby się chyba zastanowić, czy Paris walczy z kryzysem gospodarczym, czy z tym, by o nim w ogóle nie myśleć.