Jay Kay, wokalista grupy Jamiroquai, musiał pożegnać się ze swoim ukochanym Ferrari Enzo. Wart 1,4 miliona dolarów samochód został doszczętnie zniszczony przez bliskiego znajomego muzyka. Znany kucharz, Aaron Billington, roztrzaskał w nim wszystkie szyby, wgniótł maskę i poprzebijał opony w odwecie za przykrą uwagę gwiazdora.
Jay przyjechał swoim cackiem do hotelu Brudenell, który znajduje się na południowym wybrzeżu Anglii. Wraz z miejscowym szefem kuchni i innymi osobami z obsługi urządził sobie mała imprezę, na której nie brakowało alkoholu. Po kilku drinkach muzyk zaczął wyśmiewać się z samochodu kucharza, twierdząc, że rodzaj maszyny odpowiada naturze mężczyzny. Insynuował, że Billington ma tanie auto, bo jest impotentem.
Wściekły Aaron wyszedł przed hotel i zaczął rzucać w Ferrari znalezionymi na parkingu kamieniami. Wpadł w taki szał, że jego współpracownicy nie byli w stanie go powstrzymać. Roztrzaskał wszystkie szyby w samochodzie, poważnie zniszczył karoserię, a następnie poprzekłuwał opony nożem kuchennym. Nieco uspokojony zeznał później na posterunku policji, że zupełnie się nie kontrolował. Stracił panowanie nad sobą pod wpływem aroganckiego zachowania gwiazdora.
Chciałem mu dać nauczkę. Pokazać, że to tylko przedmiot – tłumaczył dziennikarzom. Samochodu nie bolały uderzenia kamieniami, ale Jay cierpiał, jak go niszczyłem. Podobnie ja się czułem, gdy mnie znieważał.