Jeszcze kilka miesięcy temu media rozpisywały się na temat rzekomej ciąży Jennifer Aniston. Ponoć gwiazda zaszła w ciążę, by mieć "haka" na Johna Mayera, któremu nie spieszyło się do ślubu. Okazało się jednak, że plotki te rozsiewa dobra znajoma aktorki, która była zazdrosna o jej partnera. Miała nadzieję, że perspektywa założenia rodziny skutecznie odstraszy muzyka. Na okładce najnowszego numeru Life&Style można przeczytać, że Jennifer w końcu zaszła w ciążę. Czy tym razem to prawda?
Dziennikarze magazynu dotarli do informatorów, którzy twierdzą, że aktorka już od kilku miesięcy starannie przygotowywała się do zapłodnienia. Zrezygnowała z ciężkich ćwiczeń na siłowni i o swoją figurę dbała uprawiając jedynie jogę. Przeszła nawet na specjalną dietę bogatą w kwas foliowy. Widać opłaciło się.
Zawsze marzyła, by urodzić w wieku 40 lat. Jest teraz u szczytu swojej kariery i to najlepszy moment, aby urodzić dziecko - pisze Life&Style. Regularnie widuje się z położnikiem, którego poznała, kiedy była jeszcze z Bradem, ale wtedy nie myślała poważnie o powiększeniu rodziny. Specjalista podpowiedział jej, jak zadbać o płód w jej wieku.
Jennifer i John są zachwyceni i nie mogą się już doczekać narodzin – dodaje magazyn.
Czy Aniston faktycznie zapomniała o Bradzie, jak niedawno deklarowała? Myślicie, że w końcu założyć rodzinę?