Okazał się nim osiemnastoletni rosyjski imigrant Maksim Miakovsky, który przybył do Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie tylko z powodu Hilary Duff.
Już miesiąc temu Duff wywalczyła sądowy zakaz zbliżania się chłopaka do niej. Przedwczoraj Rosjanin
został wreszcie aresztowany.
Prywatny śledczy dotarł do imigranta, a ten powiedział mu, że chce zabić aktorkę. Miał zamiar zrobić to na imprezie, na której Duff zapowiedziała swoją obecność. Policja zastała chłopaka w motelu. Teraz przebywa w więzieniu na podstawie zarzutów o groźby karalne i nękanie.
Hilary zeznała, iż Miakovsky chciał "usunąć wrogów", którzy przeszkadzali mu w byciu razem z nią. Chłopak groził też, że się zabije i za wszelką cenę będzie starał się zwrócić na siebie uwagę dziewiętnastoletniej aktorki.