Wczoraj wybuchła gruba afera, która może bardzo zaszkodzić Dodzie. Norweski zespół Fountainheads oskarżył ją i jej wytwórnię o kradzież utworu Circles. Muzycy twierdzą, że gotowy podkład został skradziony z ich studia nagraniowego przez dwóch producentów, którzy później przedstawili go Rabczewskiej jako swój własny. W ten sposób piosenka znalazła się na jej albumie Diamond Bitch.
Tak jak podejrzewaliśmy, Dorota przyjęła jedyną możliwą linię obrony. Twierdzi, że nic o tym nie wiedziała - nie ma przecież nic wspólnego z piosenkami, które śpiewa na płytach. Na swojej stronie zamieściła oświadczenie:
DODA ZOSTAŁA OSZUKANA! Doda nie ma nic wspólnego ze sprawą plagiatu piosenki "To jest to", nigdy też nie czerpała korzyści finansowych związanych z tym utworem. Najzwyczajniej w świecie została oszukana. Powielanie informacji o rzekomej kradzieży godzi w dobre imię Artystki. W związku z tym prosimy o zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, w przeciwnym razie będziemy zmuszeni wstąpić na drogę sądową. Całkowitą odpowiedzialność w tej sprawie ponosi wydawca płyty - UNIVERSAL MUSIC POLSKA.
Jak myślicie, czy sprawa rozejdzie się po kościach? Ci Norwegowie wydają się być zdeterminowani. Trudno im się zresztą dziwić - utwory są właściwie identyczne. Posłuchajcie ich porównania: