Chris Brown rozpaczliwie walczy o uratowanie swojej kariery. Moment, w którym podniósł rękę na swoją dziewczynę, sporo go kosztował. Po pobiciu Rihanny jego dochody spadły o ponad 30% z powodu spadku sprzedaży płyt i braku wpływów z emisji piosenek w radiach. Do tego doszły koszta rozprawy i astronomiczne honoraria dla ludzi, którzy mieli odbudować jego medialny wizerunek. Podjęte przez nich działania nie przyniosły jednak żadnych rezultatów. I trudno się dziwić.
Chris nie potrafi przyznać się do tego, że sam zawinił. I w tym tkwi chyba jego problem. Najpierw przedstawił własną wersję wydarzeń, w której to on jest ofiarą, a obecnie obwinia swoich menedżerów o straty finansowe. Muzyk zwolnił zatrudnionych przez siebie specjalistów od poprawy wizerunku i... wytoczył im sprawę o zniesławienie.
Obecnie damski bokser poszukuje ludzi, którzy podejmą się ratowania jego kariery. Odmówiła mu już znana hollywoodzka specjalistka, która stwierdziła, że "nie pracuje ze zwierzętami". Za odpowiednią kwotę Brown na pewno znajdzie chętnych do podjęcia się tego zadania. Pytanie, czy jego wizerunek da się jeszcze uratować?