Mało która polska gwiazda miała możliwość zarabiać tak dobrze, jak Edyta Górniak. I to w twardej walucie. Już na początku kariery dostawała wyższą gażę niż reszta obsady musicalu Metro. Na pierwszej płycie zarobiła prawie... milion dolarów. W latach 90-tych! Co ma z tego teraz? Problem w tym, że... nic.
Żyła ponad stan, pławiła się w luksusach i nie miała żadnych hamulców - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie znajomy Edyty z branży muzycznej. Znajomi radzili jej: kupuj ziemię, nieruchomości, mieszkania. I faktycznie kupiła dom pod Warszawą, ale szybko sprzedała. Mówiła, że żyje w ciągłym biegu, ciągle wyjeżdża i nie ma kto wycierać tam kurzu.
Teraz mieszka z mężem i synem w niepozornym domu w Milanówku, który zresztą nie jest własnością jej, tylko teściów.
Edyta nie ma nic - mówi tabloidowi jeden ze współpracujących z nią muzyków. Jednak ostatnio wzięła się w garść i zaczęła żyć oszczędniej. Postanowiła też pomyśleć o przyszłości. Tym razem już nie swojej tylko syna. A wszystko za sprawą Darka, który ma głowę na karku i potrafi przemówić Edzi do rozsądku.
Trochę późno. Ale podobno nigdy nie jest za późno. Niestety, wątpliwe, żeby obecnie była w stanie zarobić milion dolarów na płycie. Jej szansa już minęła.