Dorota Deląg snuje się po show-biznesie od wielu lat, a jeszcze nic nie osiągnęła. Oczywiście nie licząc udziału w reklamie firmy odzieżowej Top Secret, do której zaangażowano ją ze względu na znanego brata.
Jak litościwie przypomina Fakt, przemknęła także przez serial. Zagrała Teklę w Sukcesie. Ale to było 10 lat temu. Los zaczął się odmieniać niedawno, kiedy Deląg otrzymała rolę w 39 i pół. Dlatego w ogóle miała szansę pojawić się w Tańcu z gwiazdami. Wprawdzie to nie ona jest w parze gwiazdą, tylko Marcin Hakiel, ale Dorota nie ukrywa, że wiąże z tym występem duże nadzieje.
Takiej propozycji się nie odrzuca - tłumaczy Faktowi. Miałam krótką przerwę od aktorstwa, a teraz widzowie znów mnie kojarzą. Jestem obecnie na takim etapie zadowodym, że stwierdziłam, że to jest właśnie ten moment. Mam nadzieję, że po "Tańcu z gwiazdami" będę rozpoznawalna.
Wyobraźcie sobie - wiązać życiowe nadzieje z dziewiątą edycją Tańca z gwiazdami i znanym bratem. To się nazywa niepewność.
No ok, jest ktoś jeszcze... Czy pomoże?