Miley Cyrus zawsze starała się pozować na najbardziej dorosłą nastolatkę świata. Piosenkarce wydawało się, że skoro zarabia krocie, jest już dojrzała i stała się kobietą. Na uroczystych galach pojawiała się wystrojona w bardzo dorosłe stroje i nie potrafiła żartować ze swojego młodego wieku. Nawet chłopaka znalazła sobie znacznie starszego, aby czuć, że jest w "poważnym związku". Wszystkie jej starania osiągnęły pożądany skutek. Niedawno sprzedawczyni wzięła Miley za 40-latkę!
Cyrus udała się do luksusowego salonu z kosmetykami ze swoją 8-letnią siostrą. Towarzyszył im jeden z ochroniarzy, który potulnie nosił zakupy gwiazdy.
W pewnym momencie zaczepiła mnie sprzedawczyni - opisała całą sytuację Miley. Stwierdziła, że wyglądam dobrze, jak na swój wiek, co mnie trochę zastanowiło. Po chwili wyciągnęła krem na zmarszczki i zaczęła go zachwalać. Myślała, że moja siostra to moja córka, a ochroniarz to mąż. Czułam się upokorzona.
To powinno oduczyć Cyrus nakładania grubej warstwy tapety na twarz.