To już prawie Moda na sukces. Zaledwie przebrzmiały echa oskarżeń, jakie z okazji urodzin ojca zamieścił w Fakcie Rafał Olbrychski (zobacz: Ojciec zniszczył moje dzieciństwo!), a już Życie na gorąco donosi, że identyczne błędy sam popełnił w stosunku do swoich dwóch synów. Z małym wyjątkiem - nic nie wiadomo o tym, by Kmicic próbował oddać syna do ośrodka wychowawczego. A Rafał właśnie tak zamierza postąpić ze swoim starszym synem, 17-letnim Kubą. Stąd właśnie konflikt z dziadkami...
Synowie Rafała zostali przy ojcu po jego rozwodzie z pierwszą żoną, Agatą. Podobno naciskał na to cały klan Olbrychskich. Rafał szybko ożenił się po raz drugi i beztrosko zrzucił opiekę nad chłopcami na barki swojej drugiej żony. Sam próbował sił jako aktor i muzyk, głównie na Wybrzeżu, więc dość daleko od domu. Innymi słowy: robił to samo, o co teraz oskarża ojca. Z jedną różnicą - Daniel zrobił karierę, a Rafał "przegrał życie", na każdym froncie.
Co stanie się z dziećmi, skoro Rafał Olbrychski zrujnował sobie także i drugie małżeństwo? To proste:
Niedawno do Sądu Rodzinnego trafił wniosek Rafała o przydzielenie Kubie kuratora lub oddanie go do ośrodka - pisze tabloid. Daniel Olbrychski nie uznał argumentu Rafała o "trudnościach wychowawczych". Opiekował się już wcześniej wnukami, więc złożył pozew o odebranie praw do nich Rafałowi.
Rafał i tak nie ma obecnie głowy do dzieci, bo jest zajęty promowaniem nowej płyty (metodą wywlekania brudów rodzinnych) oraz swoją nową dziewczyną. Jego synami opiekuje się więc dziadek. Dlaczego nie chce na to pozwolić? Dowiemy się zapewne wkrótce.