Kasia Szczołek nadal atakuje przyszłą reprezentantkę Polski na Eurowizji, Lidię Kopanię. Tym razem piosenkarka (?) odniosła się do artykułu, jaki opublikowano na oficjalnym serwisie polskich preselekcji do konkursu. Jego autorowi nie spodobał się poprzedni wpis Sary na jej blogu, w którym oskarża menadżera Kopani o to, że jej groził... palcem. Nazwała ją też "Ruską, którą przejechał traktor"... Teraz ma pretensje do serwisu, który według niej jest stronniczy:
Już nie pierwszy raz atakują mnie pisząc brednie na mój temat. Zdaję sobie sprawę, że robię im reklamę i więcej osób usłyszy o nich dzięki mojemu artykułowi ["artykułowi"?!] niż dzięki ich działalności, ale nie mogę pozostać obojętna wobec pomówień. Sama Lidia języka nie ma i bronić się nie potrafi. Rozumiem, że to nie jej poziom. Ona robi karierę swoim cudownym talentem a nie skandalami i osobowością jak takie Dody, Sary, Madonny i inne skandalistki.
Oświadczam, że Lidia nie przyjechała do programu sama jak podano w felietonie. Towarzyszył jej tajemniczy mężczyzna, który jak już wcześniej wspomniałam groził mi palcem w obecności świadków, pracowników TV4. Występował w jej imieniu**.**
Moje wypowiedzi na temat Lidii nie są spowodowane niczym innym jak wyrażeniem własnego zdania na temat dziewczyny w którą od lat pakowane są ogromne pieniądze a efektów brak. Bez osobowości niewiele można. Zdaję sobie sprawę, że pisząc na temat Kopani i Eurowizji robię jej i konkursowi dodatkową promocję. To świadczy również o tym jak Lidia jest mdła i nijaka, skoro tak mało się o niej mówi. Jak skończy się wykładanie forsy na Lidię i sponsor znajdzie sobie inną piosenkarkę w którą "uwierzy" to Lidia się tym samym skończy zanim się zaczęła.
Poza tym nie jestem żadną kopią Dody - uspokaja Sara. Gdyby rozumować tokiem piszącego ten felieton musielibyśmy za kopie Dody uznać Chylińską, Maleńczuka, Palikota, Wiśniewskiego wielu innych ludzi z poglądami, którzy nie boją się życia.
Dziewczyno, zrób coś ze sobą. Nie powinnaś się porównywać nawet do Wiśniewskiego.