W połowie stycznia na łamach Super Expressu pojawił się artykuł, w którym znany specjalista od wizerunku, Piotr Tymochowicz, doradził Joli Rutowicz kandydowanie do Europarlamentu (zobacz: Rutowicz zostanie europosłanką?) Okazało się, że Jola potraktowała jego słowa poważnie i... rozważa swój udział w tegorocznych wyborach.
Tak, my też nie chcieliśmy w to wierzyć. W wywiadzie dla wideoportalu, Piotr Tymochowicz zdradził jednak kulisy rozmowy z Rutowicz na temat jej kariery politycznej:
Jakiś czas temu zadzwonił do mnie jakiś tabloid z pytaniem jaką mam radę dla Joli Rutowicz - mówi Tymochowicz. Wymyśliłem wtedy taki dowcip, że powinna kandydować do Parlamentu Europejskiego, bo w końcu dostanie się na pewno. W końcu jej rozpoznawalność sięga powyżej 90 procent, szczególnie wśród młodych.
Dwa dni później zadzwoniła do mnie pani, która się przedstawiła mniej więcej w ten sposób: "No, cześć, dzień dobry, Jola Rutowicz jestem" i dostałem wstrząsającą, chciałem powiedzieć, propozycję współpracy w promowaniu pani Joli do Parlamentu Europejskiego. Nie skorzystałem z tej oferty, niestety, ale wiem, że takie zakusy są. Tak więc nie zdziwiłbym się, proszę państwa, jeśli pewnego pięknego dnia, podczas wyborów 5 albo 6 czerwca, zobaczymy na wszystkich możliwych listach wyborczych, jedno nazwisko powtarzające się: Jolanta Rutowicz. Głosujcie!