Katy Perry bardzo dba o to, żeby było o niej głośno. Sławę przyniosło jej "całowanie się z dziewczynami" i dziwaczne deklaracje - jak na przykład ta, że puszcza bąki na koncertach.
Tym razem postanowiła pójść o krok dalej. Ogłosiła, że zamierza uczcić pamięć swojego idola (Freddiego Mercury), robiąc sobie tatuaż z jego podobizną. Na całych plecach!
Zawsze o takim marzyłam, jednak nigdy nie miałam odwagi, aby go zrobić - powiedziała dziennikarzom Perry. Freddie jest moją największą inspiracją i wydaje mi się, że właśnie w taki sposób pokażę, jak bardzo go podziwiam.
Katy zamierza oczywiście zaprosić ekipę telewizyjną, która sfilmuje kilkudniowe i bardzo bolesne wykonywanie tatuażu... Nie jesteśmy pewni, czy chcemy to oglądać.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.