Michał Figurski bardzo się stara, aby postrzegano go jako błyskotliwego showmana, młodszego Kubę Wojewódzkiego. Niestety, jakoś nie wychodzi. Jego program wygląda jak parodia show Kuby, także pod względem oglądalności. Tak to jest jak próbuje się być "drugim kimś". Nieważne - drugim Pudelkiem, czy drugim Wojewódzkim. Wypada to zwykle słabo i mało autentycznie.
Bardzo krytycznie o wczorajszym wybryku Figurskiego wypowiedział się Skiba. Przypomnijmy: Michał obraził prezydenta nazywając go "niedorozwiniętym" i "głupim". Lider Big Cyca mówi wprost: Michał niewiele potrafi i próbuje podłączyć się pod sukces bogatszego kolegi.
Radio Eska Rock okazało się niewypałem, ma mizerną słuchalność - pisze w Dzienniku. Michał Figurski robi więc wszystko ze swoimi kolegami, żeby o radiu było głośno. Myślę, że Michał Figurski ma ciężką sytuacje zawodową. Próbuje naśladować Kubę Wojewódzkiego. Chce być ostrzejszy, ale kompletnie nie jest sobą. Liczy na to, że po tych słowach będzie o nim głośno. Trzeba go zrozumieć: takie mamy czasy. Żeby ludzie o nas mówili, musimy komuś wylać na głowę kubeł pomyj. Figurski chce być radiową Jolą Rutowicz.