Temat rychłego ślubu w Miami z Amerykaninem o imieniu Mattzniknął równie nagle, jak się pojawił. Na szczęście nadal mamy szanse na pozbycie się Joli. Jak donosi Fakt, Rutowicz właśnie kupiła bilet do Londynu. W jedną stronę.
Ten wyjazd ma związek z moimi planami zawodowymi, ale równiez z życiem prywatnym - oznajmia tajemniczo. Mam bilet do Anglii tylko w jedną stronę. A tam już ktoś na mnie czeka. Z Londynu jedziemy dalej. A najśmieszniejsze jest to, że zupełnie nie wiem, dokąd...
Miejmy nadzieję, że gdzieś daleko, najlepiej do Afryki. Zresztą wszystkie kraje poza Polską wydają się odpowiednie dla Joli. Ona sama zdaje się mieć wielki sentyment do Wielkiej Brytanii - tam właśnie zaczynała swoją karierę w solarium.
Choć pewne jest to, że Jolanta nie chce mieć już nic wspólnego z Polską to poważnym problemem takiej decyzji może być to, że status gwiazdy ma tylko w Polsce - pisze z troską tabloid. Choć pojawiły się pewne propozycje w Londynie, raczej nie ma co liczyć na oszałamiającą karierę na Wyspach. Może więc jej desperacki krok jest tylko chwilową, nieprzymyślaną do końca decyzją.
Oby się nie zniechęciła. Szczerze życzymy sukcesów.