Madonna uwielbia czuć się panią sytuacji. Objawia się to między innymi tym, że chce mieć duży wpływ na życie swoich najbliższych, w pełni je kontrolować. Najnowsze dziecko gwiazdy, Jesus Luz, szybko przekonał się, jaka jest cena wygodnego żerowania na jej majątku. Piosenkarka załatwia mu najlepsze kontrakty, ale w zamian oczekuje bezwarunkowego posłuszeństwa.
Na początku wszystko układało się po jej myśli. Media informowały, że Jesusowi bardzo odpowiada nowe życie, a o rodzinie kompletnie zapomniał. Jednak po jakimś czasie, gdy zorientował się, że jego pozycja jest już ugruntowana, postanowił wrócić na jakiś czas do Brazili. Oczywiście na chęciach się skończyło. Madonna kategorycznie zabroniła mu wyjeżdżać i na dodatek... skonfiskowała jego komórkę!
Po kryjomu dzwonił do rodziny – donosi The Daily Mail. Któregoś razu Madonna go nakryła. Odebrała mu telefon i powiedziała do słuchawki: "Teraz ja jestem jego matką i kochanką!" Następnie zabrała mu komórkę, a kartę SIM zniszczyła. Od tego momentu za każdym razem, gdy Jesus chce skorzystać z telefonu, musi prosić piosenkarkę o pozwolenie.
To naprawdę niesamowite, że Guy Ritchie wytrzymał z nią prawie osiem lat...