O tym, że Rafał Olbrychski miał zmarnowane życie, wiedzą już wszyscy. Oczywiście on sam nie zawinił. To wszystko prze ojca-kanalię i wyrodną matkę... W dodatku Polacy nie doceniają jego wybitnej twórczości. Taką wersję Rafał sprzedaje tabloidom - wyżalił się już chyba wszystkim wychodzącym w Polsce gazetom. Ale to nie wszystko - kłody pod nogi rzuca mu również telewizja. Przecież o mały włos, a oglądalibyśmy go w Tancerzach. Po raz któryś z kolei żali się, że stracił rolę w serialu, tym razem jednak bardzo nieelegancko:
Przeszła mi koło nosa niestety rola główna w serialu "Tancerze" ale - uwaga - miałbym grać rolę muzyka więc nie musiałabym tam tańczyć na szczęście - mówi w wywiadzie z onetem. Niestety, miałem być partnerem pani Cichopek, ale pani Cichopek zaciążyła. Zmieniła się dziewczyna, reżyser to wykorzystał i wcisnął chłopca, na którym mu zależało jakby bardziej. Ja już miałem wynegocjowane wszystko, czekałem tylko na podpis producenta, już Dwójka telewizyjna mnie zaakceptowała w tej roli, wszyscy mi gratulowali, ale w ostatniej chwili przeszła mi ta rola koło nosa.
Cóż, dobrze że "zaciążenie" Kasi na coś się przydało.