Jeszcze nie tak dawno nie było tygodnia, żeby w którejś gazecie nie pojawiły się jej zdjęcia - z Maserakiem, czekającej na Maseraka, a nawet... na wakacjach z Maserakiem. Teraz jednak Małgorzata Foremniak - było nie było, matka i żona, walczy o poprawę swojego wizerunku. W lecie (po wakacjach z Rafałem) pojechała do Afryki jako ambasador Unicefu, pojawiła się też w reklamie społecznej na rzecz pomocy dzieciom z tamtych rejonów. Teraz wzięła udział w charytatywnym balu Unicefu, o czym napisał tygodnik Rewia.
Dzięki obecności Foremniak i innych gwiazd, Unicef zebrał około 600 tysięcy złotych. No, ale zrobienie o tym wywiadu było piekielnie nudne, więc zamiast tego Rewia wspomina, jak to Foremniak grała doktor Zosię w serialu Na dobre i na złe tak długo, że wrosła w tę lukrowaną rolę na dobre. Jej rola w Zmruż oczy, gdzie pokazywała się w bieliźnie, była krytykowana. Nic więc dziwnego, że nikt na nią nie stawiał w Tańcu z gwiazdami. Rewia pisze:
Także niektóre zachowania aktorki sugerowały romans z partnerem, Rafałem Maserakiem. "Taniec nie może być pozbawiony seksualności" - mówiła wtedy w wywiadach. "Tu niczego nie można udawać. Nauczyłam się, jak panować nad swoim ciałem. Taniec wyzwolił moja dynamikę i temperament. Uruchomił to, co miałam w sobie. Ja dopiero teraz się otworzyłam!"
No proszę, ani słowa o Maseraku. Naprawdę mamy wierzyć, że kilkadziesiąt spotkań poza salą taneczną wspólne wakacje to wynik całkowicie platonicznego uczucia? Małgosiu, zrób wszystkim prezent - napisz autobiografię. Ale już bez kłamstw.