Jak twierdzi tygodnik Rewia, powołując się na rzecznika gdańskiego Sądu Okręgowego, pierwsza rozprawa rozwodowa Tamary Arciuch i Bernarda Szyca już się odbyła. Jej termin zbiegł się w czasie z pierwszym publicznym wystąpieniem Arciuch i Kasprzykowskiego jako oficjalnej pary. Bardzo romantycznie.
Nie mogli bez końca się ukrywać, szczególnie, że ciąża aktorki mocno zawęziła mu pole manewru. Nie dało się już dłużej zaprzeczać faktom. Bernard Szyc nie chce wprawdzie zgodzić się na rozwód, jednak w tym wypadku to już tylko formalność. Kasprzykowski może się cieszyć. Rodzina została rozbita.
Jesli wyzna, że _**jest w ciąży z innym mężczyzną**_, to sąd może orzec rozwód, mimo braku zgody męża - wyjaśniał niedawno prawnik na łąmach Imperium TV.
Na razie nic nie wiadomo o sądowym przebiegu sprawy. Jeśli któraś ze stron zechce pinformować media o przebiegu, poda datę wniesienia pozwu i sygnaturę to będę mógł udzielić więcej informacji - mówi rzecznik gdańskiego sądu.