Fakt twierdzi, że operacja plastyczna Krzysztofa Ibisza mogła się dla niego skończyć tragicznie.
Przypomnijmy - wczoraj tabloid informował, że Krzysio nosi okulary "zerówki", żeby ukryć ślady po korekcie górnych i dolnych powiek.
- Jak nam wyjaśnił lekarz specjalizujący się w tego typu zabiegach, operowanie okolic oka jest niezwykle niebezpieczne - pisze tabloid. Lista możliwych komplikacji jest bardzo długa. Możliwe są krwiaki i przebarwienia. Ale te, choć utrzymują się dłuższy czas, w końcu jednak znikają. Ale gorsze jest to, że pacjent może stracić czucie w okolicach operowanego miejsca. Możliwe jest również, że pacjentowi łzawią oczy, przez co skóra będzie podrażniona. Niezwykle rzadkim przypadkiem aczkolwiek odnotowanym, jest ślepota pooperacyjna.
Z tego wszystkiego tabloid wyprowadza wniosek wypisany wielkimi literami w tytule artykułu: "OPERACJA MOGŁA GO ZABIĆ". Hardcore.
Swoją drogą, jeżeli ta operacja rzeczywiście się odbyła, gratulujemy ci Krzysiu - zostałeś lalusiem roku.