Tamara Arciuch ma o wiele większe kłopoty ze swoim porzuconym mężem niż Bartek Kasprzykowski z żoną. Aktor już od kilku tygodni jest "wolnym" człowiekiem i czeka obecnie na rozwód swojej partnerki, która urodzi mu syna. Z tym są jednak ciągle kłopoty. Jej mąż, Bernard Szyc nie chce bowiem dać jej rozwodu, a tym bardziej - pzowolić na to, by "Nie dłub w nosie" Kasprzykowski wychowywał jego jedyne dziecko. W najnowszym numerze tygodnika Na Żywo zachęca dziennikarzy, by o wszystkie szczegóły pytali Tamarę:
Ma w tym temacie więcej do powiedzenia. W końcu to ona wyprowadziła się z domu, porzucając dziecko i męża - mówi Szyc. _**To moja osobista porażka**_.
Mimo to zapowiada ostrą walkę w sądzie. Chce uzyskać prawa do wychowywania ich 10-letniego syna Krzysia, który obecnie mieszka z matką i Kasprzykowskim.
Nie zrezygnuję z syna, będę o niego walczył w sądzie. Nie wyobrażam sobie nawet, że mógłby go wychowywać obcy mężczyzna - mówi tygodnikowi.
Dziwicie mu się?