Niedawno pisaliśmy, że Mariah Carey poddaje się terapii leczenia niepłodności. Piosenkarka próbuje zajść w ciążę już od ponad roku, jednak jak do tej pory jej się nie udawało. Gwiazda miała nadzieję, że lekarz będzie jej w stanie udzielić odpowiedzi. Chciała wiedzieć, co stoi na przeszkodzie zapłodnieniu: ona czy jej mąż, Nick Cannon. Najwyraźniej wieści nie są najlepsze, bo para zaczęła myśleć o adopcji.
_**Na razie nie może zajść w ciążę**_ - mówi osoba z otoczenia piosenkarki. Zaczęła więc poważnie rozważać możliwość adopcji.
Zamiast jednak zabrać się za trudną i długą procedurę adopcyjną, Mariah zaczęła od… urządzania pokoju dziecięcego. Dobrze się składa, bo jest właśnie w trakcie kupowania nowego domu. Na oku ma drugą najdroższą willę na świecie, na którą będzie musiała wydać 125 milionów dolarów.
Wydała ponad 200 tysięcy dolarów na meble dla dziecka. Wszystkie są różowe! - donosi informator amerykańskim dziennikarzom. Wynajęła projektanta, który ma przeobrazić jeden z pokoi w istny żłobek. Wszystko ma być utrzymane w odcieniach dziewczęcego różu.
A co na to mąż Mariah, nazywany złośliwie "Panem Careyem"*? Podobno nie jest zachwycony takim pomysłem. W jednym z ostatnich wywiadów powiedział: _Mam nadzieję, że wkrótce założymy rodzinę. *Wkrótce, to znaczy za kilka lat.
_