Powrót Britney Spears okazał się sukcesem jedynie połowicznie. Piosenkarka szturmem zdobywa listy przebojów kolejnymi singlami z ostatniej płyty. Jednak i tak widać, że nie jest w najlepszej formie. Jej ostatnie występy są o wiele gorsze od tych sprzed kilku lat. National Enquirer donosi, że wszystkiemu winny jest strach. Brit ma koszmarną tremę przed wyjściem na scenę.
Spears postanowiła więc udać się do specjalisty. Od kilku tygodni uczęszcza na hipnoterapię, gdzie walczy z wszystkimi lękami. Przy okazji… próbuje pozbyć się uzależnienia od kofeiny i nikotyny. Ma już za sobą trzy sesje terapeutyczne.
Tłumy ją przerażają. Bardzo się denerwuje przed wyjściem na scenę - mówi informator. W telewizji obejrzała reklamę kliniki, która zajmuje się hipnoterapią. Pomyślała, że może zadziałać również na niej. Ma na to ogromną nadzieję.