Do tej pory Paulina Młynarska z wdziękiem Terminatora eliminowała wszystkie swoje "koleżanki" z programu. Aż w końcu trafiła kosa na kamień. Dostała do pary Jolantę Pieńkowską. I zrobiło się lekko niezręcznie.
- Podczas zdjęć atmosfera jest bardzo chłodna - mówią Gwiazdom osoby z produkcji. Młynarska i Pieńkowska nie darzą się sympatią. Wyraźnie ze sobą rywalizują.
Pieńkowska ma w telewizji opinię starej wyjadaczki: - To profesjonalistka w każdym calu - twierdzą jej byli współpracownicy. Ona nie da sobie w kaszę dmuchać.
I dokładnie tak to wygląda w programie Miasto Kobiet - Młynarska przycichła, spokorniała, musi walczyć o dojście do głosu. Rozmowę prowadzi Pieńkowska i nikt nie ma wątpliwości, że to ona rządzi. Niewykluczone że niedługo to ona zmieni sobie koleżankę. I dobrze. Nie znamy nikogo, kto by płakał po Paulinie.