Wygląda na to, że Grażyna Szapołowska w końcu wstąpi w nowy związek małżeński. Po raz czwarty w życiu. Jej wybrankiem jest bogaty biznesmen, Eryk Stępniewski. Na drodze stoi jeszcze tylko jedna przeszkoda - córka Stępniewskiego, Romy, która nie znosi swojej przyszłej macochy. Podobno naciska na ojca, żeby nakłonił Szapołowską do podpisania intercyzy.
- Może Romy myśli, że Szapołowska, która uwielbia luksusowe życie, związała się z Erykiem ze względu na jego zasobny portfel - mówi Na żywo znajoma Stępniewskiej. A przecież oni już dowiedli, że są w sobie po prostu zakochani.
Dopóki Romy mieszkała na stałe we Francji, nie była dla Szapołowskiej zbyt dokuczliwa. Ale niedawno przeniosła się do Polski pilnować ojca i spróbować swoich sił jako reżyserka. Zrealizowała już swój pierwszy 20-minutowy film dokumentalny... z Tomaszem Kammelem w roli głównej. To musi być mocne.
- Eryk chciałby, żeby relacje narzeczonej i Romy były ciepłe i kobiety jego życia żyły ze sobą w zgodzie - pisze Na żywo. Tymczasem gdy po powrocie z Francji córka zamieszkała z nimi, między paniami wciąż dochodziło do konfliktów. W końcu Romy postanowiła się wyprowadzić.
Żeby jakoś je pogodzić, biznesmen postanowił wyłożyć pieniądze na film, w którym główną rolę ma zagrać "Szapcia", a Stępniewska będzie drugim reżyserem. Słusznie mawiają, że święty spokój wart jest każdych pieniędzy. Choć w wypadku Stępniewskiego intercyza mogłaby się opłacić. Może jednak warto posłuchać córki?