Życie na Gorąco donosi, że być może Wiśniewscy jeszcze się zejdą. Dlaczego?
Po pierwsze, Michał Wiśniewski śledzi karierę Mandaryny - wypytuje o nią zaufanych znajomych, komentuje jej plany. Po drugie, prawie nigdy nie odmawia, kiedy Mandaryna prosi go o pieniądze. Po trzecie, sam mówi:
Zobaczycie, Mandarynę opuszczą wszyscy jej pseudoprzyjaciele. Zostanę tylko ja i wtedy podam jej rękę.
To wszystko jest zrozumiałe, jeśli pomyśleć, że Mandaryna urodziła Wiśniewskiemu dwójkę dzieci, chociaż kosztowało ją to zdrowie (podczas ciąży zachorowała na cukrzycę).
Z drugiej strony, Ania Świątczak, obecna żona Wiśniewskiego, przechodzi z jednej skrajności w drugą. Najpierw starała się upodobnić do Marty. Tygodnik pisze:
Kiedy zaczęli być parą, Ania przedłużyła sobie włosy. U tej samej projektantki obuwia, Soni Malinowskiej, zamówiła kilka par wysokich, skórzanych butów. Kacper - stylista Wiśniewskich - uszył dla niej skąpe i obcisłe kreacje.
Teraz dla odmiany Świątczak usiłuje upodobnić się do męża. Obcięła włosy i przefarbowała je na jaskrawy odcień czerwieni.
Gołym okiem widać, że [Michał] trochę za nią [Mandaryną] tęskni - mówi znajomy pary. Ciągle nie pogodził się z tym, że to ona od niego odeszła, że zostawiła dom i drogie prezenty, które jej podarował. Zawsze, czy to się Ani podoba, czy nie, będą ich też łączyć dzieci.
Jak by tego było mało, zejście się pary przepowiada też wróżka:
Niedawno Mandaryna była u wróżki. Ta powiedziała jej, że Michał będzie chciał do niej wrócić.
Pytanie brzmi: czy Mandaryna nadal chce być z mężczyzną, który ją zdradził, który wypisywał o niej oszczerstwa i który ma problemy z alkoholem?