Chris Brown nie zamierza zmieniać taktyki, jaką obrał po wybuchu skandalu z pobiciem Rihanny. Była dziewczyna nie ma co liczyć na jego skruchę czy przeprosiny, gdyż jej były uważa się za niewinnego.
Podczas wczorajszej rozprawy przed sądem w Los Angeles Brown nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw - pobicia oraz kierowania gróźb karalnych. _**Jestem niewinny**_ - oświadczył sędziemu. W dodatku spóźnił się na rozprawę pół godziny. Jakoś nie jesteśmy zaskoczeni. Gość zawsze miał klasę... Zobacz: Chris Brown to burak! (WIDEO)
Prawnikom Rihanny zależy na jak najszybszym zamknięciu sprawy, więc Chris będzie miał pewnie z górki. Była dziewczyna nie będzie raczej składać obciążających go zeznań. A szkoda.
Na pocieszenie zostaje nam mina Browna, jaką miał przed wejściem na rozprawę. Bezcenna.