Anna Ibisz, porzucona żona Krzysia Ibisza odbywa właśnie smutne tournee po polskich mediach, opowiadając o tym, jak wiele poświęciła dla małżeństwa z telewizyjnym pół-bogiem. Najpierw żaliła się w Gali, później porwała się na wyznanie w ostatnim odcinku Tańca z gwiazdami. Będziemy przewrotni i powiemy że po części ją rozumiemy. To jedyny sposób, w jaki może się zemścić na byłym mężu. Wizerunek to najważniejsza rzecz w jego życiu i ona wie, co powiedzieć, żeby go zabolało. Szkoda tylko że przy tej okazji sama próbuje wypromować się na gwiazdę. To niesmaczne.
Obecna na nagraniu ostatniego Tańca z gwiazdami Monika Jarosińska (znany sobowtór Izy 3D) wspomina, że zniesmaczona była również publiczność i jury. Może to dlatego Gąsowski tak okrutnie poniżył Ibiszową przed kamerą, wspominając niby-żartem o nocnych powrotach Krzysia?
Oczywiście zwierzenia Anny Ibisz i jej osobistych problemach związanych z Krzysiem niezbyt przypadły wszystkim do gustu co w inteligentny sposób skomentowała Beata Tyszkiewicz - pisze na swoim blogu Jarosińska. Szkoda że nie słyszeliście rozmów kuluarowych na ten temat.
Rzeczywiście, szkoda.
Co Tyszkiewicz powiedziała na temat Ibiszowej, kiedy kamery były wyłączone? Przypominamy nasz adres: donosy@pudelek.pl.